Wolinska Anna
  • Zniechęci do estetyki nawet jej sympatyków. Przede wszystkim nie wyrabia się z materiałem. Jej zajęcia mają formę dyskursywną, lecz jej nieco Sokratejska metoda ma prowadzić do zgodzenia się z jej interpretacją, miast wyłuszczenia poglądów autora. Prowadzi to do zaległości. Jak sama mówi, nie potrafi mówić o jednym fragmencie książki, jeśli przeczytała całą. Kieruje się zasadą "interpretacja ma być oryginalna", od zasady tej nie ma wyjątków, dotyczy ona nawet Arystotelesa. Do prowadzenia zajęć potrzebuje przynajmniej jednego pasjonata, z którym mogłaby prowadzić dyskusję. Brak zainteresowania studentów tematem skutkuje ciszą, czasem wręcz śmiesznie długą.

Aktywność na zajęciach może zwalniać z pisania kolokwiów, jednak ich pisanie nie jest trudne. Wystarczy przeczytać wymienione przez nią teksty i trochę się do nich odnieść, czasem wystarcza zwykłe streszczenie. Mimo wszystko jest to osoba bardzo oczytana, pasjonaci estetyki będą zachwyceni.

O ile nie zaznaczono inaczej, treść tej strony objęta jest licencją Creative Commons Attribution-ShareAlike 3.0 License