Paweł Łukow
- Umie sprawiać wrażenie kompetentnego, ale kiedy wychodzi poza wąsko rozumianą etykę, okazuje się, że ma bardzo blade pojęcie, zwłaszcza gdy opowiada coś o filozofii prawa, albo nie daj Bóg o filozofii języka. Z bezstronnością i sprawiedliwością też ma kłopoty. Właściwie nic więcej nie da się o nim powiedzieć. Bardzo bezbarwna postać.
OPINIA
- To ogromna przesada tak Go oceniać! Ja uważam, że to bardzo kompetentny etyk i ciekawy filozof. Jego zajęcia to dowód na to, że o etyce można mówić w sposób ścisły, nie angażując się w rozważanie wpływu drogi do szkoły pod górę na kult fallicznych słupów Cromeleques i chwała Mu, że nie zastanawia się nad tym czy to moralne! To nie Jego broszka.
- Genialny ćwiczeniowiec, bardzo inteligentny i przenikliwy facet. Wymagający, może nieprzesadnie sympatyczny; nie robi jakiegoś szoł, nie zamienia zajęć w opowiadanie żartów i anegdot, ale chyba nie o to chodzi?
- Erudycja profesora Łukowa jest ogromna i wielu onieśmiela. Obserwując niektórych pracowników naukowych IF można odnieść wrażenie, że relacja między erudycją a hałasem jaki się wokół siebie robi ma charakter odwrotnej proporcjonalności: im płytsza, tym większy jazgot i arogancja. W tym kontekście rzekoma "bezbarwność" świadczyć może tylko najlepiej.
- Świetnie przygotowany, prowadzi zajęcia na bardzo wysokim poziomie. Przy tym może sprawiać wrażenie trochę wyniosłego, kontakt ze studentami nie jest jego mocną stroną, potrafi pomijać milczeniem mniej przenikliwe wypowiedzi. Dużym plusem jest natomiast zdolność odnoszenia wiedzy akademickiej do dość praktycznych zagadnień.