Dziobkowski Bogdan
Doktor, adiunkt w Zakładzie Filozofii Analitycznej.
W roku 2006/2007 pełni funkcję opiekuna IV roku.
Prowadzone zajęcia
Opinie
- ach te jego sweterki… brytyjski w każdym calu - zupełnie jak jego zajęcia ;)
- Bardzo ciekawe i zabawne ćwiczenia z historii filozofii analitycznej. Doktor Dziobkowski potrafi panować nad studentami, którzy mniemają, że ich koncepcje są ciekawsze od koncepcji wielkich filozofów. Nie dopuszcza przesadnych dygresji i realizuje na zajęciach przewidziany materiał. Wszystko to, jak już pisałem, w niezwykle dowcipnej atmosferze. Jedynym minusem tych zajęć są właśnie ograniczenia nałożone przez samego doktora Dziobkowskiego na dygresje - niestety również te merytoryczne. Kto jednak chce się dowiedzieć czegoś więcej na tematy bliskie doktorowi może wybrać się na jego seminarium - z pewnością nie straci tam czasu.
- Myślę, że z tymi dygresjami nie jest tak źle. Jak ktoś jest asertywny, to potrafi przepchnąć u niego każdą, nawet mało merytoryczną dygresję. Zajęcia są po prostu zaj…… tzn. bardzo ciekawe i szalenie zabawne.
- Doktor Dziobkowski prowadzi zajęcia bardzo sumiennie, problemy są omawiane dość szczegółowo, choć nieraz ucina dyskusje, które idą trochę za daleko (pomimo ich ciekawości). Prawie nigdy się nie spóźnia, od początku roku (dziś jest 2 maja) nie opuścił żadnych zajęć. Na ćwiczenia warto przyjść, nawet jeśli się nie przeczytało tekstu - są i tak ciekawe i można z nich dużo wynieść. Oczywiście, jeszcze lepiej przeczytać tekst przed zajęciami, bo wtedy można skonfrontować własne zrozumienie z interpretacją kogoś, kto 'już ma coś przemyślane'. Jest jedną z osób, które utrzymują podział na filozofię analityczną i nieanalityczną.
- Wykład pasjonujący, ciekawe anegdotki z życia Wittgensteina przeplatane są przystępnymi fragmentami merytorycznymi. Jedynie egzamin - relatywnie - bardzo stresujący.
- Wykład z analitycznej: doskonały w każdym calu, sporo faktów biograficznych ale to ważny element erudycji filozoficznej. Plotka mówi, że jest to kopia wykładu Jacka Hołówki, którego dr Dziobkowski jest sobowtórem, co jednak niczego Dziobkowskiemu nie ujmuje. Egzamin bardzo przyjemny, chociaż dla ludzi nieprzepadających za analityczną może być stresujący. Seminarium: dr Dziobkowski co roku proponuje inny temat i raz tematy są lepsze, raz gorsze. Forma seminarium to referaty uczestników przerywane czasami podsumowaniami/komentarzami Dziobkowskiego. Poziom seminarium w znacznej mierze zależy od jakości uczestników i tekstów, ponieważ Dziobkowski raczej wciela się w rolę moderatora dyskusji - raz było niezłe, drugi raz było troszkę gorsze, słyszałem że czasami jest bardzo, bardzo dobre.